Do przesilenia letniego jeszcze 51 wschodów słońca,
zatem wciąż jesteśmy w procesie rozwijania i wydłużania
serpentyny wiosennych dni.
Dni, które wiatr napełnia jak balony
pneumą ciepła, rozkwitu i wszystkich odcieni zieloności,
powiewa nimi radośnie
jak wstążkami we włosach,
jak wstążkami na majowych pniach Beltane.
Ten czas między 30 kwietnia a 20 czerwca
to wciąż jeszcze przybywanie, pęcznienie, powiększanie, nasycanie.
Czuć przypływ.
30 kwietna - 2 maja to stacja pomiędzy
marcową wiosenną równonocą, a czerwcowym letnim przesileniem.
20 czerwca, gdy nastanie Litha, Kupalnocka - to już będzie
punkt kulminacyjny, szczyt fali, która da początek
cudom lata.
Ale póki co - Beltane!
Noc Majowa.
Wiosna w pełni.
Święto kwiatów, miłości i płodności.
Dawno, dawno temu o zmroku 30 kwietnia
pary trzymając się za ręce oddalały się na świeżo zasiane pola,
by tam kochać się
i tworzyć pole miłości błogosławiące żyzność ziemi
i ich pragnienia pomyślności, obfitości i dostatku dla siebie
i dla całej społeczności.
Tej nocy odwiedzano też lasy, by o świcie
zbierać kwiaty, wić wianki, dekorować nimi
ucztę pierwszomajową i majowe słupy -
wbite pionowo w ziemię pnie drzewa bez gałęzi
ozdobione wstążkami i roślinami.
Tańcząc i weseląc się chwytano za końce wstążek
i splatano je ze sobą - oto Drzewo Życia, oto środek świata.
Rozpalone ogniska symbolizują teraz moc Słońca,
które zbliża się powoli ku swojej najwyższej pozycji na niebie.
Beltane pochodzi od staroirlandzkiego słowa "beltene',
które oznacza błyszczący ogień, olśniewający.
Wszystko mówi i komunikuje się między sobą.
Nie wszyscy to słyszą.
Czy słyszenie bez słyszącego może być słyszeniem?
Bądź słyszącym. Usłysz drgnienia skrzydeł motyli
między trawami.
Usłysz kolory kwiatów.
Wszystko jest żywe i wibrujące.
Nie wszyscy to odczuwają.
Czy odczuwanie bez odczuwającego może być odczuwaniem?
Bądź odczuwającym. Czuj.
Odczuj zapach wiosny w pełni,
odczuj to, co czują wirujące w powietrzu
nasiona dmuchawców.
Co czuje ogień, gdy płonie?
Czy podróż bez podróżującego może być podróżą?
Czy radość bez radującego się może być radością?
Cieszmy się teraz tym pięknym czasem wzrastania,
kwitnienia, owocowania, hojności natury, bogactwem
i obfitością wszystkiego dokoła.
Kropla wody może nas pociągnąć
w niezgłębioną toń, w ocean bez dna.
Grudka ziemi może opowiedzieć historię całej ziemi.
Stań na wzgórzu i zawołaj wiatr,
a żywioł powietrza przybędzie na twoje wezwanie.
Masz moc!
Ciepła, diamentowa noc, bo rozmigotana milionami gwiazd,
a gwiazdy to nocy diamenty.
Już dawno po północy, ale ogień trzyma mnie wciąż przy sobie.
Popijam napar uwarzony z tego, co teraz daje natura wokół
i co mam na wyciągnięcie ręki:
kwiatostany dębu, kwiat czarnego bzu, który już właśnie zaczął kwitnąć,
liść laurowy, płatki mniszka, liść pokrzywy, jasnota,
młode listki jesiona i lipy.
ależ jest pięknie!
Szczęśliwego Beltane!
Pięknej, jasnej drogi w kierunku Litha.
*
I tak właśnie sobie jesteśmy, w drodze między
Beltane a Litha.
Czemu używam tych niepolskich nazw?
Głównie z powodu braku polskich.
Mamy Dziady, Kupalnockę, przesilenia i równonoce,
i na tym koniec.
Samhain, Yule, Imbolc, Ostara, Beltane, Litha, Lammas i Mabon -
to nazwy określonych, ważnych momentów w Kole Natury.
Mimo że głównie wywodzą się ze świąt celtyckich i germańskich -
to jednak nie trzeba przynależeć do żadnej religii, żadnego wyznania,
niepotrzebni są pośrednicy ani przewodnicy,
aby w tych dniach zatrzymać się na chwilę
i na swój sposób uświęcić to, co cykliczne, równoważące i harmonijne.
Jeśli ktoś lubi - można świętować razem,
ale można i w pojedynkę, sam na sam z siłami natury,
pokłonić się temu, co jest zarówno w nas, jak i na zewnątrz,
temu, co nas karmi i odżywia,
i trzyma przy życiu - Ziemia i jej cykle, Natura i jej plony,
moc kreacji, żywioły i kontinuum pokoleń,
i powiązana z nami wszystkimi kolej rzeczy.
Czasami wystarczy chwila zadumy...
*
O czasie między Ostarą a Beltane (20.03. - 02.05.) pisałam tutaj
O czasie między Imbolc a Ostarą (01. 02. - 20.03.) pisałam tutaj
O czasie między Yule a Imbolc (21.12. - 02.02.) pisałam tutaj