Lubię wyjść z siebie i usiąść obok. Spojrzeć sobie w oczy lub czterema oczami w dal. Przede mną wiosna jesieni życia, wolna czasoprzestrzeń do usłania różami albo polnymi kwiatami, miodem codzienności, czekoladą zmierzchów, mlekiem świtów i stukaniem korali spadających lat. Dłonią w powietrzu rysuję sobie drzwi. Codziennie otwieram je i przechodzę na drugą stronę. Gdzie wtedy jestem? O niebo dalej...


Translate

Obserwuj Miejsce Spotkań Wymyślonych

Szmer pędzla

wiele ciekawych rzeczy
odkrywam w dawnych wspomnieniach 
z oddalenia to i owo
wygląda zupełnie inaczej
zabawniej, dziwniej, śmieszniej
a dużo kiedyś bardzo ważnych spraw
dziś nie ma już żadnego znaczenia
jakieś przyjaźnie, cienie kobiet i mężczyzn
zgaszone przez słońce
do tego kawa z mlekiem, ty ze mną
i inne, mniej lub bardziej udane, połączenia

kiedyś lubiłeś mnie malować
a ja lubiłam słuchać
szmeru pędzla na płótnie
niektóre wspomnienia lubią wracać tak
jak w kwietniu wraca wiosna -
szpula czasu niestrudzenie
nawija film naszego istnienia
i tak do końca nie wiadomo
co ma sens, może tylko to
że kwiaty rosną

oddychaj pełną piersią
bo każda chwila staje się wspomnieniem
nie ma czasu do stracenia
nie ma czasu do zyskania
nie ma czasu
nie ma
nie, ale
jesteś ty, jestem ja
i szmer pędzla na życia płótnie
wiosną