Wyczytane u Osho, i bardzo ważne.
Niby takie oczywiste i nic nowego pod słońcem...
ale czy na pewno nic nowego?
O tym, jak wszystko powszednieje
i przytępia nasze zmysły.
Dni wydają się takie same, jakbyśmy żyli jeden długi dzień.
Te same czynności, te same osoby, powtarzalność.
A jednak przecież "nie ma dwóch jednakich spojrzeń w oczy".
Patrzymy na przedmioty zawsze starymi oczami.
Przychodzisz do domu,
patrzysz na niego nie widząc go.
Znasz go - nie trzeba na niego patrzeć.
Przez
cale lata do niego przychodzisz.
Idziesz do drzwi, wchodzisz przez nie, może
otwierasz zamek.
Ale nie potrzebujesz patrzeć.
Cały ten proces
przebiega jak u robota, mechanicznie, nieświadomie.
Patrzysz na zamek tylko wtedy, gdy klucz
nie chce do niego wejść.
Jeżeli klucz pasuje, nie patrzysz.
Na skutek mechanicznych
nawyków,
ciągłego powtarzania tych samych rzeczy raz po raz,
tracisz zdolność
patrzenia, tracisz świeżość patrzenia.
Tak naprawdę, tracisz też funkcję swych
oczu - pamiętaj o tym.
Stajesz się z gruntu ślepy, ponieważ oczy nie są ci
potrzebne.
Pierwszy raz
oczy są potrzebne, za drugim razem już nie tak bardzo,
a za trzecim w ogóle
nie są potrzebne. Po kilku powtórzeniach ślepniesz.
Żyjemy jak ślepcy.
Bądź uważny!
Po upływie jednej
chwili nic nie jest już takie samo.
Życie jest strumieniem, wszystko płynie,
nic nie jest takie samo.
Ten wschód słońca już się nie powtórzy.
Niebo nie będzie takie samo, ten poranek nie wróci.
Każdy poranek ma własną indywidualność,
a niebo i kolory już nie utworzą takiego samego wzoru.
Ale ty żyjesz tak, jakby wszystko było po prostu takie samo.
Gdy patrzysz ze
świeżością,
nawet idąc tą samą ulicą kolejny raz, jest to nowa ulica.
Spotykając
tego samego przyjaciela,
patrz na niego jakby był ci nieznany.
Patrz na swą
żonę\męża tak,
jak patrzyłeś na nią\na niego pierwszy raz, gdy jej\go nie znałeś.
Czy naprawdę
możesz powiedzieć, że ją\go znasz?
Żyjesz ze swoją żoną\swoim mężem dwadzieścia, trzydzieści,
może czterdzieści lat, ale czy możesz powiedzieć, że ją\go znasz?
Nadal jest ci
nieznana\nieznany,
jesteście dwojgiem nieznajomych ludzi, którzy żyją razem.
Znacie
swoje zewnętrzne nawyki, zewnętrzne reakcje,
ale wewnętrzne centrum istnienia
pozostaje nieznane, nietknięte.
Patrz na świeżo,
jak za pierwszym razem,
a zobaczysz tę samą nieznaną ci osobę.
Nic, nic nigdy
się nie starzeje, wszystko jest nowe.
Da to świeżość twojemu spojrzeniu, twoje
oczy staną się niewinne.
Te niewinne oczy potrafią patrzeć.
Te niewinne oczy
potrafią wejść do świata wewnętrznego.
Patrz tak, jakby to był pierwszy raz...
Rób wszystko, by widzieć wszystko tak, jakby to był pierwszy raz.
Kiedyś, nagle, zaskoczy cię to, jaki piękny świat przegapiałeś.
Co się stanie?
Odzyskasz wzrok.
Jesteś ślepy. Teraz, taki jaki jesteś, jesteś ślepy.
Czasami coś cię zachwyci i wówczas odzyskujesz na chwilę wzrok.
Ale nie o to tu chodzi.
Chodzi o to, co już cię nie zachwyca, co po prostu jest,
stale w tym samym miejscu, niby takie samo, to samo.
Zatem patrz na
wszystko tak, jakby to był pierwszy raz.
Niech to będzie twoje nastawienie
przez cały czas.
Dotykaj wszystkiego tak, jakby to był pierwszy raz.
Co się
stanie?
Jeżeli zdołasz tego dokonać, uwolnisz się od swojej przeszłości.
To
brzemię, głębiny, wszelkie nagromadzone przeżycia -
uwolnisz się od
tego wszystkiego.
Będziesz wówczas
cały czas w teraźniejszości.
Wszystko będzie nowe.
Zrozumiesz
stwierdzenie Heraklita, który powiedział,
że nie można dwa razy wejść do tej
samej rzeki.
Nie można dwa razy widzieć tego samego człowieka,
gdyż nic nie jest statyczne.
Wszystko jest jak rzeka, płynie, w ciągłym ruchu.
Kiedy będziesz wolny od przeszłości i spojrzysz,
zobaczysz teraźniejszość, wejdziesz w egzystencję.
To wejście będzie dwojakie:
wejdziesz we wszystko, co jest, w ducha,
a zarazem wejdziesz do swojej jaźni,
gdyż teraźniejszość prowadzi i tam.
Kieruj się ku centrum swego istnienia,
zaufaj temu jedynemu miejscu w sobie,
które jest na tym świecie, ale do niego nie należy.
W każdym z nas ukryty jest ośrodek,
poprzez który nawiązujemy kontakt z pierwotnymi energiami życia
i z którego wypływa muzyka,
jakiej żadne zwyczajne instrumenty nie mogą wydobyć.