Lubię wyjść z siebie i usiąść obok. Spojrzeć sobie w oczy lub czterema oczami w dal. Przede mną wiosna jesieni życia, wolna czasoprzestrzeń do usłania różami albo polnymi kwiatami, miodem codzienności, czekoladą zmierzchów, mlekiem świtów i stukaniem korali spadających lat. Dłonią w powietrzu rysuję sobie drzwi. Codziennie otwieram je i przechodzę na drugą stronę. Gdzie wtedy jestem? O niebo dalej...


Translate

Obserwuj Miejsce Spotkań Wymyślonych

Nawet wtedy

 Głęboko pośród głazów
kryją się pasma odległych czasów -
tyle istnień odeszło już
w siną dal...
W tajemniczych szczelinach
zawsze coś słychać -
szmery istot z dna oceanu,
piski mew,
które już umarły,
echo minionych fal.


Dzień dzisiejszy też będzie kiedyś
odległym czasem
i może ktoś
z dalekiej przyszłości odkryje,
co schowałam wśród skał,
co wszeptałam na zawsze
w pamięć wieków,
która jest tu wszędzie.



Te miejsca są tak piękne,
że będę tu wracać
nawet wtedy,
gdy już mnie nie będzie.









"Woda jest wodą,
skałą jest skalna ściana,
mijają się ciosy
i przebłyski rzeczywistości.
Umysł przemija, zamyka się oko,
duch jest przejściem.
Piękno rzeczy, samo w sobie zupełne,
już było, zanim stały się oczy.
Piękno rozdzierające serca
pozostanie nawet wtedy
kiedy nie będzie już serc
gotowych pękać z zachwytu".
(Robinson Jeffers)