Szukam niezwykłości.
Magicznego nastroju, przytulności, wyjątkowości.
W codzienności ich szukam.
Czasami znajduję, a czasami sama je stwarzam.
Światło, kolory, zapach, dźwięki, niespieszność.
Uważność, płynność, przepływ.
To, co widzialne i to, co niewidzialne.
albo coś przestać.
By czegoś dotknąć, albo zaniechać.
Gdzieś pójść, albo pozostać nieruchomo.
Coś zanucić, albo tylko westchnąć.
Własnoręczna.
Jak najczęściej staram się go brać w dłonie
i chuchać, i dmuchać, i zagniatać jak dobre ciasto.
Podobnie jak i wszystkie inne iluzje.
Układam siebie w sobie coraz lepiej.
Patrzę na siebie i w siebie,
i mówię: widzę cię, słucham cię, czuję cię.
Z głębi coś odpowiada, jak echo:
widzę cię, słucham cię, czuję cię, dbam o ciebie.
Tej magii, która pojawia się na zawołanie.
Trzeba tylko zawołać.
Inaczej się żyje, gdy ogień - to ogień,
a inaczej, gdy ogień to światło cudów.
a inaczej, gdy czuje się ich drzewną istotę,
ich moc, ich potęgę.
Gdy szelest liści
wzmaga się w rozmowie z wiatrem, słyszę to.
Gdy to słyszę, coś się zmienia i coś słyszy mnie.
Współbrzmienie, współsłyszenie, współistnienie.
Gdy zawiruję w lewo - cofnę wskazówki zegara,
odmłodzę się,
gdy w prawo - pochłonę energię, która jest wokół dostępna
i wzmocnię się.
Ale mogę jeszcze złapać czar letniego wieczoru
w pióra i koraliki.
Po to właśnie uwiesiłam je na sznurkach,
by mogły kołysać się i łapać to,
co chcę zatrzymać.
Wiem, co to jest i wiem, po co mi to.
Letni wieczór może być letnim wieczorem,
ale może też być czarownym letnim wieczorem...
Na zawołanie.
Trzeba tylko zawołać.
Jest w nich energia życia,
która zmieniła się w pamięć życia.
Nowe wydarzenia - nowe patyki.
Do zaślubin. Kiedyś.
"Ilekroć w twoim życiu wydarzy się
coś naprawdę istotnego, poszukaj najbliższego patyka
i napisz na nim tę okoliczność i datę.
Zbieraj patyki, dbaj o nie.
Nie powinno być ich zbyt wiele.
Co parę lat sortuj je, oddzielaj wydarzenia,
które zachowują ważność od tych,
które ją tracą.
Wiesz, o co chodzi.
Resztę wyrzuć.
Kiedy się zestarzejesz, rozchorujesz,
albo będziesz pewna, że zostało ci mało czasu,
zbierz wszystkie w wiązkę i spal ją.
Dokonaj zaślubin patyków.
(Jonathan Carroll)
"Kiedyś" może być w każdej chwili,
więc trzeba być czujnym.
Niezwykłość jest tuż pod.
Tuż pod wszystkim.
Jest jakby zaczajona po drugiej stronie.
Ale obie strony są tutaj i teraz.
Jak dwa końce kija, jak dwie strony monety.
Jak ogień, którego nie ma,
ale pojawi się, gdy go wywołasz.
Jak echo, echo, echo...
odpowie, gdy zawołasz.
W niezwykłości żyje się zupełnie inaczej.
Tylko zawołaj...