"Uwierz w siebie i naucz się rozciągać granice swojej wyobraźni.
Nasza rzeczywistość jest tym,
co stworzymy w swoich umysłach.
W każdym kolejnym momencie
w obrębie siatki morficznej masz dostęp
do potencjalnej, nieskończonej liczby możliwości.
Dopuść możliwość, że to, co jest,
jednocześnie "istnieje" i "nie istnieje.
Jeśli chcesz cokolwiek zmienić w swoim życiu,
musisz zmienić częstotliwość, gęstość lub jakość wzorców światła
budujących twoją rzeczywistość.
Uwolnij wszelkie wątpliwości
i działaj z poczuciem pewności."
(Richard Bartlett)
*
Od jakiegoś czasu mam upodobanie
do mieszania ze sobą światów.
Uczę się wychodzić z "rzeczywistości uzgodnionej".
Gdy tylko zostanę sama, zaraz się to zaczyna.
Zaraz chce przyjść niewyraźność, niepojętość i niewymowność.
Ten inny stan, podszewka, lewa strona.
Trudno się nawet o tym pisze.
wchodzi się i trzeba uważać, by nie stłuc,
bo wtedy wszystko rozpadnie się na kawałki
i nie da się tego pozbierać,
będzie już stracone.
Ale jeśli uda się przejść, to wychodzi się,
niczym Alicja w Krainie Czarów,
z drugiej strony lustra.
Przejście może być wskroś drzewa,
w kałuży, w stercie liści, w głazie, w płomieniu,
w czymś, co błyszczy.
W nas samych.
Trzeba wyczuć, gdzie ono w danym momencie jest.
Wyczulić się i poszukać, wytropić.
Chwila wahania i przejście zamyka się.
Trzeba wtedy cierpliwie szukać innego.
Wirowanie pomaga.
świat oczywiście dalej jest ten sam, ale już nie taki sam.
ciało odczuwa się lżej i swobodniej,
powietrze jest jakby bardziej świetliste
i wszystko dzieje się wolniej.
Jest dziwnie i niesamowicie.
Trzeba się przyzwyczaić.
choć na tych zdjęciach jestem w tej innej bajce,
choć we własnym ogrodzie.
Kot spogląda na mnie,
wyczuwa, że coś się nieznacznie, a może i znacznie, zmieniło.
sączy się z przestrzeni wokół
bezszelestny jak lot sowy, prawie niewyczuwalny.
Ale lekko daje o sobie znać,
bo nagle przychodzi myśl:
mogę go zatrzymać!
Czas nie jest!
Albo wejść na inną linię czasową.
Mogę wybrać delikatne zmiany, na początek.
Żeby sprawdzić, co się zadzieje.
Nie trzeba wierzyć, można sprawdzić i wiedzieć.
i udał się.
Ale nie o wszystkim można pisać,
by bańka nie pękła.
Każdy może to zrobić sam. Wolą i intencją.
Przekroczenie jest poza granicami myśli.
To jest tutaj, jest teraz, wejście jest w miejscu wyjścia.
To są te same drzwi.
Właściwie to nie ma drzwi,
ale pozostawiono je otwarte.
Uśmiecham się, bo to było takie proste.
powodują zrzucenie filtrów, przez które nauczono nas
odbierać świat wokół nas.
W tych przekroczeniach i przełomach
mamy pomocników i sprzymierzeńców:
dźwięki! zioła! grzyby!
bęben otwiera serce,
rośliny uziemiają, by nie odlecieć zawczasu tam,
skąd nie ma już powrotu.
To jest moje trio sprzymierzeńców.
Znajdź swoje.
"Gdy umysł rozszerzy się, żeby objąć rzeczywistość
nowego doświadczenia, już nigdy nie skurczy się
do dawnego sposobu widzenia świata.
Nagle patrzysz na dotychczas pusty port,
ale teraz wyczuwasz obecność statków".
(Richard Bartlett)
Świadomość załamuje falę.
Niech pierwiastek łaski Wszechświata zmienia
elementy twojego życia".
(Richard Bartlett)
umożliwiający uzyskanie dostępu do nieznanego".
(Jim Morrison)
Ja też. Lubię ten obłęd.
To jest po prostu obłędnie przyjemne, ekscytujące!
Chcę więcej!
"Możesz nauczyć się zmieniać swoją rzeczywistość
wdychając jeden układ rzeczywistości i wydychając drugi.
To jest prostsze niż myślisz".
(Richard Bartlett)
Richard, wiesz co, ja już nic nie myślę 😆
Wdycham, wydycham.
Mówisz, że niektórzy ludzie rodzą się czarodziejami,
inni muszą nad tym trochę popracować.