Kobieto,
jeśli odeszłaś kiedykolwiek,
to wróć do twórczego łona w sobie.
Do swojego matecznika starszego niż pamięć skał,
trwalszego niż materia kamieni.
Powróć do wiecznego odradzania się zieleni.
Poczuj szelest krwi w centrum serca,
poczuj moc swoich kości.
Weź ze sobą płomień, gdy wchodzisz w mrok,
weź cień, gdy światło oślepia.
W ciszy i łagodności sięgaj po swoje życiowe perły -
dojrzysz je tylko na dnie spokojnie płynących rzek.
Szukaj w sobie Tej, Która Wie,
szukaj Czaromaginki - popioły tych, co spłonęły,
użyźniły ciała tych, co przyszły po nich i niosą mądrość,
zapach ziół i magię złota z ołowiu.
Nocami rozmawiaj z sowami,
poznaj lasy, gdzie pobiegniesz z wilkami,
nieś miód dla samotnej niedźwiedzicy.
Bądź gotowa na spotkanie z jednorożcem.
Kobieto, jeśli odeszłaś kiedykolwiek,
bo świat obowiązków pochłonął cię, wróć.
Miej swoją gawrę w korzeniach drzew
albo gniazdo ukryte w gałęziach,
gdzie nikt cię nie dosięgnie.
Miej swoje odurzenia w zapachu kwiatów,
niech aż się w głowie zakręci!
Miej swoją huśtawkę z deski i swoje tajemnice.
Miej swoją nietykalną przestrzeń i zapamiętaj sobie,
gdzie wewnątrz niej jest ta szczelina,
przez którą kiedyś przyszłaś
i przez którą kiedyś przelśnisz się dalej...
Bo "kiedyś" mieszka w każdej chwili,
w każdym spojrzeniu i oddechu każdym.
Bądź gotowa, czujna, lekka.
Tu i teraz dotknij siebie w sobie i powiedz:
jestem
oddycham
żyję
miłuję.
owej rzeki pod rzeką.
Dociera tam drogą głębokiej medytacji, tańca, pisania,
malarstwa, modlitwy, śpiewu czy też gry na bębnach -
lub każdej innej działalności, która wymaga radykalnej
przemiany świadomości.
Kobieta dociera do tego świata między światami
przez tęsknotę i poszukiwania czegoś,
co dostrzega tylko kącikiem oka..."
(Clarissa Pinkola Estés)