Lubię wyjść z siebie i usiąść obok. Spojrzeć sobie w oczy lub czterema oczami w dal. Przede mną wiosna jesieni życia, wolna czasoprzestrzeń do usłania różami albo polnymi kwiatami, miodem codzienności, czekoladą zmierzchów, mlekiem świtów i stukaniem korali spadających lat. Dłonią w powietrzu rysuję sobie drzwi. Codziennie otwieram je i przechodzę na drugą stronę. Gdzie wtedy jestem? O niebo dalej...


Translate

Obserwuj Miejsce Spotkań Wymyślonych

Minęło 9 miesięcy

odkąd pożegnaliśmy poprzednią wiosnę. 
Natura zatoczyła koło,
wiele rzeczy się zmieniło
i jesteśmy już w innym miejscu w przestrzeni świata.

Zatem wybudzanie
związane nie tylko z wiosną.
A primavera jest już za najbliższym zakrętem,
mimo że trzy noce temu okoliczne góry przypudrował biały puch.
Ale "wiosna jest rozpuszczaniem zimy"
jak słusznie zauważył Ludwik Jerzy Kern.
Tej białej pani już dziękujemy 😜

"To był jeden z tych marcowych dni,
kiedy słońce świeci gorąco, a wiatr wieje zimno,
kiedy jest lato w świetle, a zima w cieniu".
(Charles Dickens)
No i tak właśnie teraz jest.


Pomimo śniegu na szczytach, w dolinie kwiaty szaleją.
Dodatkowo kupiłam bratki i jaskry, bo na ich widok w sklepie 
serce zabiło mi mocniej.



Powrót kwiatów i zieleni
to jak uchylenie wieka magicznego kufra,
z którego wyfruwają barwne motyle, wróżki i elfy,
zaczarowane płomyki marzeń i perlisty śmiech.



"Kwiaty późnej zimy i wczesnej wiosny
zajmują miejsce w naszych sercach
nieproporcjonalnie do ich wielkośći".
(Gertrude Wister)



Jest już pokrzywa i mniszek,
zatem sezon na energetyczne, żywe soki 
uważam za otwarty :)




Patrzę na ususzone igły sosnowe
i myślę, że to już dobra chwila na zmianę dekoracji, 
czas na założenie nowej okładki 
w notatniku z marcowych rozbudzeń, zakwitnięć, rozpachnień.



A wieczorami dźwiękiem  bębna
z samej siebie wypędzam już powoli, acz coraz energiczniej,
chłodne energie zimowego zaspania i letargu.

To był dla mnie dobry, głęboki czas introspekcji -
mój duch wychwycił z Pola Wszystkiego
wiele cennych, nowych  informacji,
które będę teraz zasiewać, dokarmiać, ładować życiodajną energią.
Bo energia idzie krok w krok za naszą uwagą,
więc zasilam to, co chcę, aby rosło.
Dźwięk powracającej wiosny
to narastająca melodia mocy życia, 
crescendo światła, ciepła i kolorów. 
Jak dobrze, że to już.