Lubię wyjść z siebie i usiąść obok. Spojrzeć sobie w oczy lub czterema oczami w dal. Przede mną wiosna jesieni życia, wolna czasoprzestrzeń do usłania różami albo polnymi kwiatami, miodem codzienności, czekoladą zmierzchów, mlekiem świtów i stukaniem korali spadających lat. Dłonią w powietrzu rysuję sobie drzwi. Codziennie otwieram je i przechodzę na drugą stronę. Gdzie wtedy jestem? O niebo dalej...


Translate

Obserwuj Miejsce Spotkań Wymyślonych

10 lat minęło od czasu gdy...

 ... gdy zaczynałam.
A gdy zaczynałam, to nawet do głowy mi nie przyszło,
że tyle lat, miesiąc po miesiącu,
będę tu pisać o tym, co mi akurat w sercu gra.
Miejsce Spotkań Wymyślonych wymyśliło się
28 sierpnia 2011 roku
i wymyśla się nadal.
Dekada to sporo czasu.


I w tym czasie zadziało się 10 lat życia.
A blog jest jak przypominajka.
Zaglądam, na przykład, do sierpnia 7 lat temu
lub do lutego 5 lat temu i czytam,
co to się wtedy wymyślało.
I zapis z tamtego czasu przywołuje ów czas,
tamte klimaty, wspomnienia.


Całe życie jest tak naprawdę nieustającym miejscem spotkań -
z innymi istotami, z krajobrazami, z uczuciami i emocjami,
z nurtem wydarzeń, 
ze światłem, cieniem i tym, co pomiędzy,
z widzialnym i niewidzialnym, aż w końcu przede wszystkim -
z samym sobą.


Ci, którzy nam w tej podróży towarzyszą
odbywają też swoją własną wędrówkę,
w której to my jesteśmy ich towarzyszami.


Życie.
Miejsce spotkań.
Miejsce spotkań wymyślonych.
Bo wszystko jest kompletną iluzją,
choć wydaje się być jak najbardziej rzeczywiste.
Kto pojmie iluzję życia, pojmie życie samo.
Gra. Zabawa. Scena i aktorzy. 
Dobrze się bawicie?


Życie jest po to, aby żyć
i ze wszystkich iluzji wybierać najpiękniejsze.
Po prostu.
Tu nie ma nic więcej 
oprócz
tego szalonego tańca iluzji.
Wszystko jest zawieszone w Polu Możliwości
i jest potencjałem.
Może się urzeczywistnić, albo nie.


Zapaliłam nowy ogień na kolejne lata.
Choć nie wiem, czy to będą lata,
bo kto to wie, kto ma na to wymyślanie ile czasu?
Iluzji czasu, oczywiście.


Zatem 10 lat wymyślania bloga ułożyło się już wygodnie
pomiędzy warstwami czasoiluzji, wymyślania opowieści,
wymyślania spotkań tutaj z Wami, moimi Czytelnikami.
Dziękuję Wam, że przybywacie i współwymyślacie,
bo każda Wasza obecność
to wymiana energii między nami.
A na wymianie świat stoi.
Wszystko jest w ruchu. Wszystko płynie.


W moim magicznym miejscu
okno zawsze otwarte.
Otwarte na nowe pomysły, nowe natchnienia i inspiracje,
oddechy, westchnienia, nostalgie i melancholie,
niewydarzone jeszcze iluzje.
Siateczka, niczym sitko, przepuszcza tylko te,
które mają zaistnieć w mojej piaskownicy.
Bluszcz pomaga :)
Ja dobieram zabawki.


Przede mną wiosna jesieni życia,
wolna czasoprzestrzeń do usłania różami albo polnymi kwiatami,
miodem codzienności,
czekoladą zmierzchów, mlekiem świtów
i stukaniem korali spadających lat. 


Miejsce Spotkań Wymyślonych czyli Życie samo
zaprasza,
abyś żył w pełni każdą porą roku, jaka nastaje, 
każdą fazą księżyca,
każdym wschodem i zachodem słońca,
każdym dniem i nocą każdą, i każdym oddechem.
Zaparzyłam dwie filiżanki radości.
Jedna jest dla Ciebie.
Spotkajmy się. 
Spotykajmy się nadal, bawmy się, wymyślajmy...