Lubię wyjść z siebie i usiąść obok. Spojrzeć sobie w oczy lub czterema oczami w dal. Przede mną wiosna jesieni życia, wolna czasoprzestrzeń do usłania różami albo polnymi kwiatami, miodem codzienności, czekoladą zmierzchów, mlekiem świtów i stukaniem korali spadających lat. Dłonią w powietrzu rysuję sobie drzwi. Codziennie otwieram je i przechodzę na drugą stronę. Gdzie wtedy jestem? O niebo dalej...


Translate

Obserwuj Miejsce Spotkań Wymyślonych

W ułamku wieczności


Pamiętaj, że mała różnica może uczynić znaczącą zmianę
w jakości twojego życia.
Szukaj tej różnicy.
(Osho)


Wyobraźnia toruje ścieżkę, którą podąża energia.
Pamiętaj, aby źródełka szczęścia wypływały z ciebie,
a nie powstawały na zewnątrz.
(Osho)


Pewnego dnia siedź po prostu w ciszy i kochaj.
Nikogo konkretnego.
Zanurzony w kochającym nastroju, po prostu siedź cicho i kochaj,
a poczujesz ten przepływ.
Miłość jest przepływem.

Wypróbuj to na kamieniu: masuj go i zobacz, co się stanie, 
promieniuj miłością.
(Osho)


Spróbuj skontaktować się z ciałem,
gdy wszystko jest dobrze.
Połóż się na trawie, zamknij oczy, poczuj, co dzieje się w tobie -
jak szemrze w tobie dobre samopoczucie.
(Osho)


Szczęście to po prostu szczęście.
Człowiek zostaje przeniesiony do innego świata.
(Osho)


Zawsze pamiętaj o tym, kto znajduje się wewnątrz ciała.
Chodząc, siedząc, jedząc, robiąc cokolwiek,
pamiętaj o tym, kto ani nie chodzi, ani nie je.
Wszystkie czynności dzieją się na powierzchni,
a pod nimi znajduje się Istota.
Więc pamiętaj o tym, kto podczas twojej aktywności nic nie robi.
(Osho)


Trzeba ponownie zdać sobie sprawę z istnienia natury.
Trzeba znów nauczyć się obserwować róże i lotosy,
nawiązać kontakt z drzewami, kamieniami i rzekami,
nauczyć się rozmawiać z gwiazdami.
(Osho)


Odczuwaj coraz więcej stopami.
Czasami po prostu stój na ziemi i cokolwiek ziemia ci w danej chwili daje, 
poczuj to i pozwól temu przez ciebie przepłynąć.
Pozwól też swojej energii wpłynąć do ziemi.
Bądź z ziemią w kontakcie.
(Osho)


Uruchom intuicję, zawierzaj jej.
Intuicja odtwarza, we właściwej nam skali,
pierwotne misterium Wielkiego Spojrzenia:
pełnego mocy spojrzenia, które wszystko zobaczyło,
wszystko poznało i które rozkoszuje się oglądaniem powoli,
kawałek po kawałku, w rozciągłości czasu,
z bezliku punktów widzenia tego, 
co kiedyś ujrzało w całości 
w ułamku Wieczności.
(Satprem)


(model na zdjęciach: wnuś :))