Lubię wyjść z siebie i usiąść obok. Spojrzeć sobie w oczy lub czterema oczami w dal. Przede mną wiosna jesieni życia, wolna czasoprzestrzeń do usłania różami albo polnymi kwiatami, miodem codzienności, czekoladą zmierzchów, mlekiem świtów i stukaniem korali spadających lat. Dłonią w powietrzu rysuję sobie drzwi. Codziennie otwieram je i przechodzę na drugą stronę. Gdzie wtedy jestem? O niebo dalej...


Translate

Obserwuj Miejsce Spotkań Wymyślonych

Jadę dalej

nieznana kolej rzeczy
napędza pociąg
codziennych zdarzeń
 wysiadłabym
ale on wciąż jeszcze
dość szybko się toczy
 mogę oczywiście
wyskoczyć w pełnym biegu
ale nie mam odwagi

jadę dalej i zaczynam myśleć
o niczym
to mój ulubiony temat
bo Nic
nie może mi przerwać
zanim podejmę doniosłą decyzję
gdzie na tej akurat
stronie życia
postawić przecinek
a gdzie kropkę