lubię chodzić bez celu
bez pośpiechu -
przyglądam się wtedy chmurom
słucham ptaków
dotykam roślin, kamieni
tych przydrożnych
i tych, które nazbierały się we mnie
bez pośpiechu -
przyglądam się wtedy chmurom
słucham ptaków
dotykam roślin, kamieni
tych przydrożnych
i tych, które nazbierały się we mnie
każdy niesie jakiś swój bagaż
lubię wyjść z siebie
i stanąć obok
spojrzeć sobie w oczy
lub
czterema oczami w dal
i stanąć obok
spojrzeć sobie w oczy
lub
czterema oczami w dal
spacerując
odkrywam takie swoje imiona
które rozumieją tylko
rośliny i zwierzęta
imiona
dla ludzi nieczytelne
spacerując
dochodzę do takiego miejsca
w sobie
gdzie prawie wszystko znika
dochodzę do takiego miejsca
w sobie
gdzie prawie wszystko znika
nawet oddech
prawie ustaje
tylko ciche staccato serca
i dźwięk cykady
i dźwięk cykady
gdzieś w trawie