Lubię wyjść z siebie i usiąść obok. Spojrzeć sobie w oczy lub czterema oczami w dal. Przede mną wiosna jesieni życia, wolna czasoprzestrzeń do usłania różami albo polnymi kwiatami, miodem codzienności, czekoladą zmierzchów, mlekiem świtów i stukaniem korali spadających lat. Dłonią w powietrzu rysuję sobie drzwi. Codziennie otwieram je i przechodzę na drugą stronę. Gdzie wtedy jestem? O niebo dalej...


Translate

Obserwuj Miejsce Spotkań Wymyślonych

Lato w domu

... ta przestrzeń, którą stwarzamy wokół
i która odbija to, co w nas -
nasze chwilowe lub stałe miejsce na Ziemi,
powietrze ograniczone ścianami,
a wewnątrz - nasze schronienie...

miejsce, do którego wracamy
z mniej lub bardziej przyjaznego świata

głębokie lato w moim domu
wybarwiło wszystko intensywnymi kolorami,
pachnie już dojrzałością arbuzów i melonów,
nagrzanym morzem, a nocą -
suchą, gorącą, lawendową pościelą

czas ognistych temperatur
i zmysłów na wysokich obrotach,
czas otwartych okien i słodkich zapachów,
czas bosych stóp,  okularów słonecznych
i słomkowych kapeluszy

chłonę nastrój domu latem...