Lubię wyjść z siebie i usiąść obok. Spojrzeć sobie w oczy lub czterema oczami w dal. Przede mną wiosna jesieni życia, wolna czasoprzestrzeń do usłania różami albo polnymi kwiatami, miodem codzienności, czekoladą zmierzchów, mlekiem świtów i stukaniem korali spadających lat. Dłonią w powietrzu rysuję sobie drzwi. Codziennie otwieram je i przechodzę na drugą stronę. Gdzie wtedy jestem? O niebo dalej...


Translate

Obserwuj Miejsce Spotkań Wymyślonych

Już teraz

"Lato.
Lato jest zawsze wyjątkowe,
czy to gorące, czy zimne, suche czy wilgotne".
(Gustave Flaubert)


"Ale czy ktoś, kto kiedykolwiek widział lato -
oszałamiające eksplozje zieleni,
niebo rozświetlone cudownymi zachodami słońca,
bogactwo kwiatów i wiatr, który pachnie jak miód -
mógłby wybrać śnieg?"
(Lauren Oliver)



*


już teraz
suszę powoli płatki róż
niczym bieliznę na sznurze
zbieram pióra zgubione
muszle niechciane
przez morze

już teraz
czas letni ukryłam
w zakorkowanej butelce
wiatr ciepły - we włosach
fal słone krople -
na skórze

lato powoli plecak pakuje
rozgląda się
by czegoś nie zapomnieć
zanim odejdzie

poszłabym razem z nim
bo już teraz
za nim tęsknię

zamykam w sobie 
długie wieczory na huśtawce
poranne otwieranie okien
na oścież
smak czereśni i zapach brzoskwiń

już teraz
jaskółki skrzydła szykują
ja swetry i cieplejsze sukienki

patrzę w niebo zasnute chmurami
jesień też jest piękna, wiem, ale
nie chcę jesieni, nie chcę zimy, nie chcę wiosny
chcę tylko wiecznego lata -
myślę, podczas gdy niebo
opuszcza się coraz niżej

zbiera się na burzę