Lubię wyjść z siebie i usiąść obok. Spojrzeć sobie w oczy lub czterema oczami w dal. Przede mną wiosna jesieni życia, wolna czasoprzestrzeń do usłania różami albo polnymi kwiatami, miodem codzienności, czekoladą zmierzchów, mlekiem świtów i stukaniem korali spadających lat. Dłonią w powietrzu rysuję sobie drzwi. Codziennie otwieram je i przechodzę na drugą stronę. Gdzie wtedy jestem? O niebo dalej...


Translate

Obserwuj Miejsce Spotkań Wymyślonych

Wstrzymaj się, a będzie za późno...

"Zaufaj temu, co proste.
W tym jest zgoda i harmonia.
Największe kryje się w najmniejszym.



Zbliż się do tajemnicy powszedniości.
Zajmuj się zwykłymi rzeczami.
Prawdziwa mądrość ze zdumieniem przygląda się temu, co zwyczajne.
To, co zwyczajne, jest niezwykłe.
To oczywistość jest tajemnicą.

Wsłuchuj się w słuchanie, obserwuj widzenie.



Uwolnij oko i ucho od myśli.
Patrz, nie patrząc, a wówczas pojawi się widzenie.
Słuchaj, nie słuchając, a pojawi się słyszenie.
Milcząca ziemia przemówi.
Pusta przestrzeń okaże się pełna.

Każda chwila ma swój czas.
Napieraj, a okaże się, że jest za wcześniej,
wstrzymaj się, a będzie za późno.
Właściwy czas nie zna przeszkód.

Lepiej zaufać temu, co ciągle powraca, niż temu, co stałe.
Próżna jest walka z przemijaniem tego, co jest.
Znacznie lepiej jest żyć wewnątrz zmienności.
Trwalsze jest budowanie niż to, co zbudowane.

Szukaj, nie oczekując niczego.
Znajduj, nie biorąc.

Oddech pór roku i kolejnych pokoleń.
Pogódź się z oddychaniem.
Pożegnaj jedną chwilę i powitaj następną... bez najmniejszego wysiłku.
Czym jest to, co oddycha? Tego nie wie nikt.
Tao.

Umysł zna drogę prowadzącą poza umysł,
a ciało zna drogę wiodącą poza ciało.
W samym centrum ciała wyłania się horyzont,
za którym ciało przekracza własną cielesność.
Ci, którzy dotknęli wszechrzeczy,
nie powracają do tego, czym byli przedtem.

Powrót wymaga odejścia.


Zatrzymanie potrzebuje ruchu.


Uwolnienie nie jest możliwe bez zamknięcia.
Wejście do wnętrza jest na zewnątrz.
Przejście jest pomiędzy.

(Ray Grigg)

*



blisko ziemi, między trawą rozkołysaną
bujne życie miniaturowych istnień
uważnie stawiam stopy
nauczyłam się jakby lekko unosić 
by nie zdeptać, nie zranić

tam gdzie kwitną osty jest tak pięknie -
są polne kwiaty i chwasty uparte
nikomu niepotrzebne, a jednak
mają swój urok, biorę z nich przykład
bo niełatwo więdną

w innych miejscach zadbane ogrody
tak rosną, jak im się każe
zbyt doskonałe, wolę pójść dzikim polem
tam wolny duch się cieszy idąc ze mną
 ramię w ramię