dzień
miniatura życia
sploty okoliczności
poematy złudzeń
mroki i zderzenia
zwykłe powtarzalności
w ludzkich istnieniach
jest to i owo
tu i tam jakiś dramat
o którym świat opowiada
w wirtualnych doniesieniach
czasami tam i tu
komedia
mróz ścina marzenia
otwierasz drzwi
za nimi następne
zamknięte...
na domiar złego
pada deszcz albo
marznąca mżawka
i jakieś lęki nocą
niezrozumiałe
zapewne
z poprzedniego wcielenia
w ciemnościach stycznia
wzdychasz
słońca wypatrujesz
na próżno
skarżysz się ludziom i Bogu
(czy On w ogóle cię słucha?)
tak... nawet odpowiada:
to jest czas na pogodę
ducha
(foto: net)