"Uczeń: - Skąd pochodzą te wszystkie cuda przyrody:
drzewa, góry, ziemia?
Mistrz: - Skąd pochodzi twoje pytanie?"
(Ryokan)
powietrze drga i mieni się
pulsowaniem wiosny
słodycz życia muska każde źdźbło trawy
i szepcze: rośnij, rośnij...
Kość zimy pękła na dobre. Światło coraz mocniejsze.
Spomiędzy desek płotu wylewa się pierwsza skoszona trawa.
Teraz wszystkie okna są z widokiem na wiosnę.
Wszystkie oczy z widokiem na młodą zieleń.
Bzyczenie, kukanie, kląskanie, ćwierkanie, śpiewanie.
W dziobach ptaków gałązki, nitki wiosny wplatane w gniazda,
pajęczyny nadziei dla istot nowo schodzących do świata.
Siły ziemi i nieba cieplej przeplatają się w pulsowaniu duszy,
w cichym szemraniu krwi, w wodzie mojego ciała.
Teraz wszystkie okna są z widokiem na wiosnę.
Wszystkie oczy z widokiem na młodą zieleń.
Bzyczenie, kukanie, kląskanie, ćwierkanie, śpiewanie.
W dziobach ptaków gałązki, nitki wiosny wplatane w gniazda,
pajęczyny nadziei dla istot nowo schodzących do świata.
Siły ziemi i nieba cieplej przeplatają się w pulsowaniu duszy,
w cichym szemraniu krwi, w wodzie mojego ciała.
Mam wrażenie, że nawet kamienie zakwitną i pofruną jak motyle...
"Wyszedł z drumli głos cudny, aż rozbrzmiały echa,
i zaraz w zaroślach odezwały się drozdy, zięby, sikorki,
piegże i inne drobne ptactwo, jakby ukryta kapela,
co tylko znaku czeka. Osobliwy szczyglik jeden zaśpiewał tak cudnie,
iż drzewina owa, na której siadł, zaraz się kwiatem różowym okryła,
a bratki polne, głogi i liliowe dzwonki zamieniły się nagle
w skrzydlate dzieciątka, szepczące między sobą:
"Wiosna... wiosna... wiosna!..."
"Życiem jest przyroda cała
i ja żywię w niej na wieki
wypromienię tylko z ciała
iskrę ducha w świat daleki..."
(Maria Konopnicka)
"Wyszedł z drumli głos cudny, aż rozbrzmiały echa,
i zaraz w zaroślach odezwały się drozdy, zięby, sikorki,
piegże i inne drobne ptactwo, jakby ukryta kapela,
co tylko znaku czeka. Osobliwy szczyglik jeden zaśpiewał tak cudnie,
iż drzewina owa, na której siadł, zaraz się kwiatem różowym okryła,
a bratki polne, głogi i liliowe dzwonki zamieniły się nagle
w skrzydlate dzieciątka, szepczące między sobą:
"Wiosna... wiosna... wiosna!..."
"Życiem jest przyroda cała
i ja żywię w niej na wieki
wypromienię tylko z ciała
iskrę ducha w świat daleki..."
(Maria Konopnicka)