Lubię wyjść z siebie i usiąść obok. Spojrzeć sobie w oczy lub czterema oczami w dal. Przede mną wiosna jesieni życia, wolna czasoprzestrzeń do usłania różami albo polnymi kwiatami, miodem codzienności, czekoladą zmierzchów, mlekiem świtów i stukaniem korali spadających lat. Dłonią w powietrzu rysuję sobie drzwi. Codziennie otwieram je i przechodzę na drugą stronę. Gdzie wtedy jestem? O niebo dalej...


Translate

Obserwuj Miejsce Spotkań Wymyślonych

Nic więcej

"Lato jest nie tyle porą roku, ile melodią,
która zestraja nas z zadowoleniem
brzęczącym w powietrzu".
(S.B.Breathnach)



upalny wiatr rodzi szczęście
pragnienie by być bliżej nieba
i poczuć trzepoty serca -
nic więcej mi dziś nie potrzeba

odchodzę powoli w głąb lata
pakuję dwie kromki chleba
korale z porannej rosy
nic więcej mi dziś nie potrzeba

bezdroża i zwiewna sukienka
zeszyt na wiersze i drzewa
upalny wiatr rodzi szczęście -
nic więcej, nic więcej nie trzeba...


Gorące kamienie, błękitne światło z chmur,
letnie zaniechanie - radość rzeczy prostych.