Lubię wyjść z siebie i usiąść obok. Spojrzeć sobie w oczy lub czterema oczami w dal. Przede mną wiosna jesieni życia, wolna czasoprzestrzeń do usłania różami albo polnymi kwiatami, miodem codzienności, czekoladą zmierzchów, mlekiem świtów i stukaniem korali spadających lat. Dłonią w powietrzu rysuję sobie drzwi. Codziennie otwieram je i przechodzę na drugą stronę. Gdzie wtedy jestem? O niebo dalej...


Translate

Obserwuj Miejsce Spotkań Wymyślonych

Drugie dno

"Każdy ma swoje drugie dno
starego czasu..."

(Piotr)



drugie dno
starego czasu
opadnie

zniknę
wiatr zwieje
moje imię z piasku

nie odwrócę się
samsary mi nie żal

od krainy
wiecznych powrotów
chcę się oddalić

tylko się nie bać
tylko zebrać odwagę
jak muszle zbierałam

przecież znam to
już kiedyś tam byłam
gdy nic nie miałam

gdy nic nie brałam

a tylko dawałam