Lubię wyjść z siebie i usiąść obok. Spojrzeć sobie w oczy lub czterema oczami w dal. Przede mną wiosna jesieni życia, wolna czasoprzestrzeń do usłania różami albo polnymi kwiatami, miodem codzienności, czekoladą zmierzchów, mlekiem świtów i stukaniem korali spadających lat. Dłonią w powietrzu rysuję sobie drzwi. Codziennie otwieram je i przechodzę na drugą stronę. Gdzie wtedy jestem? O niebo dalej...


Translate

Obserwuj Miejsce Spotkań Wymyślonych

Rozmowa z Piotrem

pestka nigdy się nie myli
zawsze będzie sobą
(jabłkiem, gruszką, pomarańczą)

a Ty?

(Mar Canela)


List od Piotra,
po lekturze moich wierszy
w "Nieznanym Świecie" -
- "Impresje innej natury".
(Fragmenty).

"Azaliż,  czy Universum tropisz?
A blisko Ci do tego króliczka?
Co robisz by zapominać o czarnej energii?
Jak oczyszczasz się z brudnej materii?
Co mówi się o pralni sumień? 

Ponoć dochodowy interes.
Ktoś mówił: dobrze śpię - 
człowiek z czystym sumieniem śpi dobrze;
Choćbym pięć wsi spalił, jeśli mam czyste sumienie, śpię dobrze.

A skąd Ty czerpiesz swój nektar?
Nie ze smutków przecież, nie z zamgleń, 

nie z odurzeń.
A mądrość - skąd Ci się wzięła?
Z przeszkód, zasadzek, trudów, złych przeczuć?


Pestkę we mnie obudziłaś. Liczne wzrastały.

Ta ma zadatki na piękno.
Muskaj ją od czasu do czasu 

ciepłym podmuchem Twych impresji.
W radiu mówili, że dzisiaj jest najgorszy dzień roku.
Dzień przegranych postanowień noworocznych.
Blue Monday nazwali go. Dla mnie był radosny.

Mar, a czy Ty coś postanawiałaś 
poza dobrym i twórczym życiem?
Dużo w TOBIE przestrzeni zamkniętych: 
kręgi, ściany, kieszenie.
Ale i skarbiec nadziei oraz chęć obdarowywania.
Pestka się nie myli.
To powinno być zawołanie na przyszłe miesiące, 
nie uważasz?
Propagujmy je i obserwujmy co wyrośnie.
Taaak, pestka się nie myli..."


W odpowiedzi do Piotra:

Czy tropię Uniwersum?
Jestem nim. A ono mną.
Tropię siebie.
W małym jest wielkie. To hologram.

O czarnej energii nie zapominam.
Jest piękna i potrzebna, jest tłem dla tej świetlistej.
Nie mogą bez siebie istnieć.
Lubię mrok, cień, zamglone przestrzenie.
Tylko strach powoduje, że stają się straszne.
Wyjście poza strach budzi szacunek czerni.

To, co brudne, wibruje nisko.
Podnosząc swoje wibracje zamyka się dostęp
nieproszonym gościom  z “niższych sfer”.
Jak podnieść wibracje?
Poprzez miłość.
Lecz nie miłość do.
Miłość od.
Od centrum, od serca.
Odbiorca może nawet nie istnieć…

Śpię krótko, ale znakomicie.
Właściwie to ciało śpi. Ja nigdy.

Spełniam brak postanowień.
Płynę z prądem, wykorzystując dobry wiatr.
Każda kobieta ma swój wiatr.
Tylko nie każda o tym wie.

Zagarniam wszystko, bo wszystko ma swój sens.
Wtedy Wszystko znika i zostaje błogie Nic.

Otwarte przestrzenie zawierają zamknięte przestrzenie.
W zamkniętej odwracam się od świata,
odpoczywam na własnym terytorium,
w otwartej chłonę wszystkimi zmysłami.
To jest odwieczne falowanie.

Skarbiec jest zawsze pełny.
Ocean obfitości jest nieskończony.
Od nas zależy ile zaczerpniemy.

Mądrość, skąd mi się wzięła?
No, z pestki właśnie...


W radiu mówili... Sam widzisz, że nie mieli racji.
Poza tym lubię poniedziałki. 
Ktoś przecież musi je lubić,
żeby nie umarły ze smutku i odrzucenia.
Szczególnie te Blue. Rzadkie perełki.

Też jesteś Blue…