melodia nowej zieleni
wróżę sobie z lotu motyla
z rysunków chmur
staccato mojego serca
maślane kontury zmysłów
paruje wilgotna ziemia
wieloddech wiatru
we włosach, ciepły
a w górach wciąż śnieg
rozwijam czekoladę
i łamię ją na małe cząstki
jedną podaję ci na otwartej dłoni
patrzę w dal
planuję daleką podróż
dzień coraz dłuższy
kamelia buja kwiaty
czekolada rozpuszcza się w ustach
i na słońcu
u mnie wiosennie
ale u ciebie, mówisz, różnie bywa
daj, powróżę ci tak
aby było dobrze